praca magisterska z prawa pracy
Upadłość zakładu pracy wiąże się z licznymi negatywnymi konsekwencjami dla pracowników. Najdotkliwszą z nich jest bez wątpienia sam fakt utraty pracy, często jedynego źródła utrzymania. Najczęściej też pracownicy mają duże trudności z wyegzekwowaniem od pracodawcy znajdującego się w trudnej sytuacji finansowej należnych im świadczeń za wykonaną już pracę. Znajdują się przy tym w znacznie gorszej sytuacji niż pozostali, “zewnętrzni” wierzyciele pracodawcy. Dla wierzycieli “zewnętrznych”, współpracujących z dużą ilością podmiotów, upadłość jednego oznacza przeważnie utratę niewielkiej części zaangażowanych w działalność środków. Poza tym, istnieje wiele sposobów skutecznego zabezpieczania wierzytelności np. sprzedaż z zastrzeżeniem prawa własności do czasu zapłaty całości ceny, przewłaszczenie na zabezpieczenie kredytu, zastaw czy hipoteka. W rozwiniętych gospodarczo państwach istnieje też możliwość prowadzenia działalności produkcyjnej bez konieczności nabywania na własność całego “parku maszynowego” np. leasing poszczególnych maszyn, środków transportu, bądź też całych przedsiębiorstw. W takich sytuacjach majątek pracodawcy może być niewspółmiernie niski, w stosunku do skali prowadzonej działalności i liczby zatrudnionych pracowników. Wówczas ryzyko ponoszone przez pracowników staje się szczególnie wysokie.
W przeciwieństwie do wierzycieli “zewnętrznych” pracownicy nie mają żadnych sposobów zabezpieczenia się przed ryzykiem niewypłacalności pracodawcy. Poza tym ryzyko niepowodzenia przedsięwzięcia, czy też upadłość innych kontrahentów powinny być wliczone w “koszty” prowadzenia działalności gospodarczej. Nie ma jednak żadnego uzasadnienia, by to właśnie pracownicy ponosili negatywne skutki takich okoliczności, na których powstanie nie mieli wpływu i nie mogli im zapobiec.
Problem powyższy dostrzeżono już bardzo dawno i od długiego czasu starano się mu zapobiegać. Pierwsze rozwiązania zaczęto rozwijać na gruncie prawa cywilnego, jeszcze przed powstaniem prawa pracy. Polegały one na uprzywilejowanym traktowaniu niektórych kategorii wierzytelności podczas likwidacji majątku upadłego. Ze względu na szczególny charakter wierzyciela taki przywilej uzyskały roszczenia skarbu państwa, czy instytucji zabezpieczenia socjalnego. Przywilejem cieszyły się także wierzytelności powstałe w związku z utrzymaniem dłużnika, koszty jego pogrzebu czy długotrwałej choroby. Takim przywilejem wyróżnione zostały również roszczenia pracownicze. Wszystkie uprzywilejowane wierzytelności wyłączone byłe ze wspólnego postępowania i zaspokajane były zanim inni wierzyciele mogli zwrócić się do likwidowanego majątku. Wraz z rozwojem prawa pracy przywilej dotyczył coraz szerszego zakresu roszczeń, obejmował poza samym wynagrodzeniem za pracę także należności za płatne urlopy, premie, odprawy związane z rozwiązaniem stosunku pracy.
Skuteczność ochrony roszczeń pracowniczych poprzez przyznanie im przywileju egzekucyjnego uzależniona jest od wielu czynników. Zasadnicze znaczenie ma przy tym ranga przyznanego przywileju, czyli kolejność w jakiej roszczenia te są zaspokajane. Nie wszystkie ustawodawstwa przyznały roszczeniom pracowniczym najwyższą rangę, często roszczenia te zaspokajane są w dosyć odległej kolejności np. we Włoszech znajdowały się na czternastej pozycji (do 1975 r.), w Portugalii na dziesiątej. Najczęściej też roszczeniom największego wierzyciela upadłych przedsiębiorców – skarbowi państwa, przyznaje się pierwszeństwo przed innymi wierzycielami. Przyznanie wierzytelnościom skarbu państwa najwyższej rangi pozostawia nikłe szanse na zaspokojenie innych, także uprzywilejowanych wierzycieli[2].
Preferencyjne traktowanie roszczeń pracowniczych może okazać się skuteczne tylko w przypadku, gdy majątek upadłego przedstawia znaczną wartość. Ochrona ta jest jednak iluzoryczna wtedy, gdy likwidowany majątek nie jest wystarczający na pokrycie nawet uprzywilejowanych wierzytelności. Jak już zostało wspomniane, wskutek rozwiniętych metod zabezpieczania kredytów (a nawet stosowania zabezpieczeń ekstensywnych, przekraczających wartość udzielonych kredytów), najczęściej majątek ten nie jest wystarczający[3]. Nie można pominąć też wszelkich mniej lub bardziej finezyjnych działań dłużnika zmierzających do umyślnego pomniejszenia swego majątku w obliczu grożącej mu upadłości.
Kolejną niedogodnością takiego systemu ochrony jest to, że roszczenia pracownicze mogą być zaspokojone dopiero po długotrwałym postępowaniu sądowym. Istotą ochrony roszczeń pracowniczych powinna być jak najszybsza realizacja tych należności, umożliwiająca pracownikom dalszą egzystencję. Pieniądze wypłacone po latach mają zupełnie inne znaczenie, niż te wypłacone natychmiast.
Taki sposób ochrony roszczeń pracowniczych ma też dwie negatywne konsekwencje dla pracodawców, a także dla gospodarki całego państwa. Po pierwsze przyznanie priorytetu wierzytelnościom pracowniczym oznacza zwiększenie ryzyka ponoszonego przez instytucje finansowe kredytujące przedsiębiorców. Oznacza to w pierwszej kolejności trudności z uzyskiwaniem kredytu przez pracodawców prowadzących działalność wymagającą większego zaangażowania pracy ludzkiej (w odróżnieniu od działalności bardziej kapitałochłonnej, o mniejszym zaangażowaniu pracy). Sytuacja taka skłania przedsiębiorców do inwestowania w nowoczesne technologie umożliwiające utrzymanie niższego zatrudnienia. To z kolei prowadzi do znaczących zmian na rynku pracy. Powstaje zapotrzebowanie na stosunkowo wąską grupę wykwalifikowanych pracowników, przy jednoczesnym utrwalaniu bezrobocia wśród pracowników niewykwalifikowanych.
Drugą negatywną konsekwencją są następstwa pośrednie jakie dla pracodawcy powoduje wywołanie u pracowników poczucia niepewności. W obliczu grożącego bankructwa pracodawcy będą oni starali się znaleźć nowe miejsce zatrudnienia. Najbardziej skłonni do takich zachowań będą pracownicy, którzy bez trudu znajdą nową pracę, czyli pracownicy wysoko wykwalifikowani. Sytuacja taka, połączona z trudnościami finansowymi może tylko pogorszyć pozycję pracodawcy. Odejście wykwalifikowanej kadry pracowniczej może oznaczać utratę ostatniego atutu przemawiającego za dalszym istnieniem zakładu pracy i utrzymaniem produkcji.
Ochrona roszczeń pracowniczych w drodze przyznania im przywileju zakłada z samej definicji konieczność likwidacji przedsiębiorstwa i sprzedaż jego składników. Jest to wyraz tradycyjnego pojmowania postępowania upadłościowego, którego jedynym celem jest uzdrowienie gospodarki poprzez eliminację niedochodowych przedsiębiorstw. Obecnie odchodzi się od takiego pojmowania upadłości. Nowoczesne prawodawstwo w tym zakresie zmierza raczej w kierunku utrzymania sprawności produkcyjnej przedsiębiorstwa i jego uzdrowienia finansowego. Uzasadnieniem tego jest stwierdzenie, że likwidacja zakładu pracy powoduje większe problemy niż utrzymanie jego dalszego funkcjonowania. Prowadzi do zwiększonego bezrobocia, może powodować pogorszenie sytuacji w innych zakładach uzależnionych. Nieuzasadnione może okazać się likwidowanie potencjalnie wydolnej ekonomicznie jednostki z powodu błędów w jej zarządzaniu.
[2] Na przykład w Stanach Zjednoczonych do czasu zmiany prawa upadłościowego (w 1978 roku) przyznającej roszczeniom pracowniczym pierwszeństwo przed roszczeniami skarbu państwa, pracownicy uzyskiwali w postępowaniu upadłościowym zaledwie 1,4 % należnych im roszczeń. Zob. A. S. Bronstein The protection of workers’ claims in the event of the insolvency of their employer, International Labour Review, Vol. 126, nr 6 z 1987 r., s. 722.
[3] W latach siedemdziesiątych (przed powstaniem instytucji gwarancyjnych) we Francji, dzięki uprzywilejowanej pozycji, pracownicy mogli zaspokoić swe roszczenia w wysokości ok. 40% należnych im świadczeń, w Austrii do ok. 17%. Zob. A. S. Bronstein, op. cit., s. 723.