Po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 Polska niejako „odziedziczyła” po zaborcach ich systemy prawne. Toteż podstawowym problemem suwerennego państwa stała się unifikacja prawa – w tym także cywilnego. Kodeks cywilny austriacki dawał dobre podstawy do zapewnienia szerokiej ochrony dóbr osobistych. Unormowania chroniące prawa podmiotowe osobiste nawiązywały do koncepcji prawa natury. Ochrona nazwiska była zapewniona poprzez środek, jakim było roszczenie o zaniechanie oparte na przesłance bezprawności. Konsekwencją pozbawienia człowieka wolności miało być przede wszystkim tej wolności przywrócenie i to roszczenie przysługiwało niezależnie od roszczeń majątkowych, z jakimi można było przeciwko sprawcy wystąpić. W wypadku obrazy czci istniała możliwość żądania odwołania – i to publicznego – zarzutów.
Przepis ten miał na celu głównie ochronę interesów majątkowych przed ich uszczupleniem na skutek naruszenia czci, bowiem te roszczenia były aktualne tylko wówczas, gdy nastąpiło zawinione rozpowszechnianie nieprawdziwych stwierdzeń i gdy to rozpowszechnienie narażało na niebezpieczeństwo „cudzy kredyt, zarobek lub powodzenie”. Zatem ochrona dóbr osobistych służyła głównie ochronie interesów majątkowych. Na skutek tego roszczenia niemajątkowe, mające na celu ochronę dóbr osobistych, podlegały tym samym regułom co roszczenia majątkowe. Kodeks cywilny austriacki zapewniał też ochronę każdej osobie, której prawo do używania jej nazwiska zostało zakwestionowane, lub której wyrządzono krzywdę poprzez „nieprawe” używanie jej nazwiska. Osoba pokrzywdzona w ten sposób miała prawo do wystąpienia z roszczeniem o zaniechanie. Przesłanką takiego roszczenia było uznanie działania naruszającego za bezprawne.
Kodeks cywilny niemiecki przewidywał możliwość wystąpienia z roszczeniami niemajątkowymi tylko w celu ochrony nazwiska. Jeżeli czyjeś uprawnienie do używania nazwiska zostało naruszone, bądź jego interes został naruszony przez to, że ktoś bezprawnie tego nazwiska używał – wówczas osoba poszkodowana mogła żądać usunięcia tego naruszenia. Przysługiwało jej również roszczenie o zaniechanie, jeżeli zachodziła obawa dalszych naruszeń. W wypadku, gdy stan naruszenia już zaistniał można było żądać usunięcia stanu bezprawnego przez złożenie odpowiedniego oświadczenia, czy sprostowania. Inne przepisy kodeksu cywilnego niemieckiego przewidywały ochronę dóbr osobistych poprzez środki majątkowe, głównie zadośćuczynienie pieniężne. Następnie doktryna i orzecznictwo przyjęły możliwość wystąpienia z roszczeniem o zaniechanie w wypadku naruszenia wszelkich dóbr osobistych, akceptując dodatkowo zastosowanie innych środków niemajątkowych, tzn. przeproszenia i odwołania.
Okres międzywojenny cechowała intensywna działalność ustawodawcza, obejmująca również sferę ochrony dóbr osobistych. Istotne znaczenie dla tego problemu miała ustawa o prawie autorskim z 29 marca 1926 roku. To w tym akcie po raz pierwszy użyto wyrażenia „prawa osobiste” na określenie praw o charakterze niemajątkowym, przysługujących twórcy niezależnie od praw majątkowych i mających służyć ochronie interesów „duchowych”. Art. 62 wymienionej ustawy dawał twórcy, „któremu wyrządzono szkodę w zakresie jego osobistego stosunku do dzieła” możliwość wystąpienia z roszczeniem o zaniechanie czynów krzywdzących i usuniecie ich skutków, w szczególności w formie publicznego odwołania lub innej deklaracji publicznej. Twórcy przysługiwało także roszczenie o naprawienie szkód majątkowych będących skutkiem naruszenia. Sposoby naruszenia ustawodawca wymienił tylko przykładowo, nie chcąc krepować swobody sędziego. Nowela z 22 marca 1933 roku do ustawy o prawie autorskim, upoważniła Prokuratorię Generalną do występowania z roszczeniami z art. 62 po śmierci twórcy, jeżeli przemawiał za tym interes publiczny.
Nawiązania do idei szerokiej ochrony praw osobistych znalazły swoje odbicie w sferze tzw. własności przemysłowej. Chodzi tu głownie o ustawę z 2 sierpnia 1926 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz rozporządzenie Prezydenta RP z 22 marca 1928 roku o ochronie wynalazków i znaków towarowych. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji miała na celu przede wszystkim ochronę interesów majątkowych przedsiębiorcy przed „wdzieraniem się w klientelę”. Tak więc dobra osobiste były chronione tylko pośrednio, o ile zostały one przez owo wtargnięcie naruszone – np. przez rozpowszechnianie oczerniających przedsiębiorcę informacji. Ustawa przewidywała roszczenia zarówno majątkowe, jak i niemajątkowe, a przesłanką do wystąpienia z nimi było uznanie za bezprawne działań naruszających. Podobnie było w przypadku drugiej z wymienionych ustaw – nie przewidywała ona odrębnej ochrony interesów osobistych przez przyznanie uprawnionym odpowiednich praw podmiotowych. Ochrona dóbr osobistych realizowana była tylko, gdy ich naruszenie wiązało się z wkroczeniem w sferę wyłączności chronionej przez patent.
Ważnym etapem dla kwestii ochrony dóbr osobistych był projekt części ogólnej kodeksu cywilnego, przygotowany przez I. Koschembahra – Łyskowskiego. Podstawowym założeniem tego projektu było zerwanie z konstrukcją prawa podmiotowego. Koncepcja ochrony dóbr osobistych zakładała, że „prawa osobistości” nie są prawami podmiotowymi, lecz tylko dowodem uznania doniosłej pozycji człowieka przez porządek prawny. Ochrona osobistości przysługiwać miała przed każdym naruszeniem i to niezależnie od przesłanki bezprawności. Projekt określał dotkniętego w swej osobowości jako tego, „kto miał interes materialny lub moralny w tym, aby druga strona nie postąpiła tak, jak postąpiła.” Projekt kodeksu wśród roszczeń będących następstwem naruszenia wymieniał roszczenie o przywrócenie stanu sprzed naruszenia, a jeżeli było to niemożliwe – można było żądać zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie mogło przybrać formę pieniężną lub przeproszenia czy też odwołania. W każdym wypadku można było żądać stwierdzenia stanu rzeczy oraz zabezpieczenia przeciwko kolejnemu „dotknięciu osobistości”. Projekt kładł nacisk głównie na sankcje majątkowe.
Do problematyki ochrony dóbr osobistych odnosił się również kodeks zobowiązań. Jego twórcy skupili się głownie na kwestii zadośćuczynienia za krzywdę. Przepisy tego kodeksu wykazywały tendencję do ograniczenia możliwości żądania zadośćuczynienia do przypadków naruszenia najcenniejszych dóbr osobistych człowieka, szczególnie wtedy, gdy naruszenie takie mogło się wiązać z ujemnymi przeżyciami psychicznymi.
Okres powojenny do roku 1950 nie przyniósł zasadniczych zmian w dziedzinie ochrony dóbr osobistych, aczkolwiek art. 24 prawa osobowego z 1945 r. dawał każdemu, komu zaprzeczono prawa do używania nazwiska lub czyj interes został naruszony przez bezprawne używanie nazwiska lub pseudonimu prawo do żądania zaniechania tych działań. Konieczność całościowego unormowania dóbr osobistych znalazła swój wyraz w projekcie kodeksu cywilnego z 1947 roku. Art. 19 tego projektu głosił, że każdy, czyj interes został naruszony działaniami osoby nieuprawnionej może żądać zaniechania tych działań. Warunkiem ochrony był bezprawny charakter naruszenia. Projekt nie używał określenia dobra osobistego, czy prawa osobistego, posługiwał się pojęciem „interes osobisty”.
W roku 1950 nastąpiła zasadnicza zmiana w kwestii dóbr osobistych, gdyż art. 11 i 39 przepisów ogólnych prawa cywilnego stworzyły podstawy dla ochrony tych dóbr zarówno osób fizycznych, jak i prawnych. Główny nacisk położono na niemajątkowe środki ochrony, uregulowania określające sankcje majątkowe pozostawiono niezmienione. Pojawiły się zagadnienia interpretacyjne, dotyczące szczególnie pojęcia dobra osobistego, a także rozważania w kwestii pluralistycznej i monistycznej koncepcji dóbr osobistych. Powszechnie uznawano, że przedmiotem ochrony są poszczególne dobra osobiste, a nie jakieś jedno ogólne dobro w postaci np. „nienaruszalności uczuć”. Możliwość żądania ochrony uzależniona była od bezprawności działania naruszającego. Ciężar dowodu w tym zakresie obciążał powoda. Za okoliczności wyłączające bezprawność uznawano działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie praw podmiotowych, obrona interesu zasługującego na ochronę i zezwolenie uprawnionego, ale tylko pod pewnymi warunkami i na zasadzie wyjątku. Jeżeli chodzi o roszczenia, to ustawodawca wymieniał wyraźnie tylko jedno – roszczenie o zaniechania działań naruszających. Ustawa nie wymieniała wyraźnie roszczeń o usuniecie skutków naruszenia, czy roszczenia o ustalenia, nikt jednak nie negował faktu, że możliwość ich żądania wynika pośrednio z art. 11 p.o.p.c.